sobota, września 16, 2017

RAVENA W NASZYM DOMU

3 miesiące temu zapowiadałam, że jesienią pojawi się u nas nowy lokator. Czas płynie nieubłaganie i nawet się nie obejrzeliśmy, a już przyszedł wrzesień. Czas wakacji i ciepłego lata powoli dobiega końca. Już najwyższa pora schować letnie rzeczy do szafy i wyciągnąć ciepłe jesienne swetry. My na ten jesienny czas czekaliśmy w tym roku bardziej niż zwykle. Wiedzieliśmy, że w naszym domu pojawi się nowy lokator. Tak, jak zapowiadałam z początkiem czerwca -  Ravena jest już z nami. Nie ukrywam, że szczególnie obawialiśmy się konfrontacji naszych obecnych milusińskich z nowo przybyłym. Początki bywają trudne. Jednak po dwóch dniach mogę stwierdzić, że nie taki diabeł straszny. Trzeba myśleć pozytywnie, a na pewno nasze kociaki się polubią i zaakceptują. Czasami warto trochę zwolnić i zacząć myśleć o tym, co jest dla nas najważniejsze. Jak to mówią dom bez kota to głupota. Osobiście uważam, że życie ze zwierzakiem w domu daje ogromną satysfakcję i poprawia humor nawet wtedy, kiedy nie jest nam do śmiechu. Z czasem przyzwyczaicie się do ogromu sierści w całym domu i dziennego odkurzania. Z całą pewnością sama obecność futrzaków zrekompensuje Wam zrobiony przez nich bałagan czy kolejny pogryziony koszyk :) Trzymajcie kciuki, żeby Nixen i Osi szybko polubili naszego 3 norwega. Najważniejsze, żeby wszystkim żyło się dobrze ! Reszta przyjdzie sama :) 




7 komentarzy:

TOP